| Największe polskie forum o RS 125, AF1 i RS4 125 |

kaniute

Wczoraj po przejechaniu jakiś 150-180 km jadę sobie spokojnie właściwie ok. 8-8,5 tyś. obrotów nagle gaśnie moto myślę no tak już pora na rezerwę ale tak szybko ? no ale ok wrzucam rezerwę moto odpala jakoś tak zwolniłem 6-5 tyś obrotów dojeżdżam do świateł w lesie bo robią drogę zwalniam międzygaz redukcje zatrzymuje się na luzie i gaśnie ...... nawet się nie zastanawiałem wyłączyłem światła i stoję zapala się zielone a on nie zapala ...... nie słychać jakby pracy silnika rozrusznik kręci.... mieszanka dobra olej motul 800 i właściwie nie wiem co to może być dodam że jak wracał na lawecie to wyciekła spora ilość paliwa z olejem..... myślę że to może być zalanie świecy zawieszenie pływaka przez co wyrzucał paliwo na przyczepie jak myślicie ? jakieś wskazówki dodam że to mój pierwszy rs

waldorm

Ty nikt nie jest jasnowidzem i najlepiej to by było jakbyś Ty sprawdził skąd leci te paliwo o.O

kaniute

nie pytam skąd leci te paliwo tylko podałem objawy co się działo przed awarią, może ktoś miał podobny objaw i byłby w stanie pomóc naprowadzić od czego zacząć ......

Brainwashed

Zacznij od tego co waldorm napisał, może gdzieś przetarł się wężyk i paliwo wycieka... Jak zlokalizujesz wyciek i go naprawisz to próbuj odpalać, jak nie da rady sprawdź czy świeca jest mokra jeśli nie to wstrzyknij paliwa do cylka jak odpali znaczy że jakiś problem w układzie paliwowym. Jeżeli świeca mokra a dalej nie pali sprawdź czy jest iskra jak nie ma iskry to zmień świece i posprawdzaj kable. Jak to zrobisz i dalej nic to zgłoś się po dalsze instrukcje.

Ursu$

a na sam początek to sprawdź czy Ci się wężyk od paliwa nie przetarł/odpiął Very Happy

kaniute

dalej nic gażnik wyczyszczony sprawdziłem pływak bo to podejrzewałem świece daje iskrę ale jak zalewam to nie odpala...... wydaje mi się że nie ma kompresji......podejrzewam że się zatarł tłok .....