| Największe polskie forum o RS 125, AF1 i RS4 125 |

Popek

Witam, ostatnio zrobiłem remont silnika (nowy tłok, pierścienie itp. cylek był dobry - najlepszy fachowiec mi powiedział).

Więc tak:

- poniżej 3000 obrotów dodając gazu motocykl gaśnie
- wkręcić się go da aby ruszyć tylko przez "wtrysk" ssania
- obroty czasem nie spadają (przegazuje do 4000 i tam zostaną)
- MOTOREK W OGÓLE NIE REAGUJE NA REGULACJE GAŹNIKA (można wkręcić obroty do końca, wykręcić i nic, tak samo z powietrzem, nic się nie zmienia nawet jak na max wkręce)
- jak mam luz i go gazuje to czasem zostanie na 4tyś obrotów, potem po jakiś 20 sekundach spadnie do 2tyś obrotów...
- na jedynce nie da się ruszyć poniżej 4000 obrotów (trzeba palić sprzęgło)
- powyżej 7000 obrotów idzie jak wściekły (ale do 7tyś wkręca się pół dnia...)
- sprzęgło czasem ślizga czasem nie (bez regulowania)

Powie mi ktoś co to może być?

Strasznie chujowo się rusza - motor w ogóle się nie wkręca (z pasażerem muszę startować z ok 8tyś obrotów i palić sprzęgło żeby nie zgasł)...

Przed remontem miał podobne - też dziura w obrotach do 4000 . Wkręcał się jedynie przez ssanie (tylko taki pół sekundowy wtrysk)...

Dodam że iglicę dałem na 2 od dołu szczebel i trzyma troszkę wyższe obroty przez co da się jeździć.

Z góry dzięka za pomoc.

Adverion

wychodzi na to że za małą dysza główna, jeśli ze ssaniem jest lepiej...
A powiedz mi czy jak wymieniłeś sam tłok z pierścieniami, czy to coś ci dało, czy moto lepiej chodzi?

daderga

tak samo mam , moto po remoncie wymiana tłoka i cylindra, tylko że właśnie na niskich obrotach nie to że nie da sięruszyć ale jak gwałtwonie odkręce przepustnice, to motor zamula, i dopiero wkręca się, i również jak stoji to obroty po dodaniu gazu nagle skaczą do 3 4 tys zostają,
potem znow spadają, ale wczoraj gaźnik regulowałem i zobaczymy czy to pomogło.

siwy_1994

daj igice na sam dół śrubkę od mieszanki odkręć o 4 obr i zobacz a obroty podciąg mu na lince tam gdzie ona wchodzi to gaźnika nad iglica wykręca sie taką śrubkę

Popek

Teraz zrobiłem test - obkleiłem pół motora PLASTREM - tam gdzie potencjalnie miało by wchodzić lewe powietrze. Powiem tak : Motocykl teraz dużoooo lepiej wchodzi na obroty. Lecz nadal ma małą dziurę (ale 1,5 tyś obrotów i da się ruszyć - wykręcić) ma mniejszą dziurę itp.

Czyli muszę bardzoooo dobrze uszczelnić motocykl - miałem gumę na membranie skrębiałą - jeśli obklejenie plastrem pomogło to myślę że dam tam TROSZKĘ silikonu i powinno być dobrze.

Jak to nic nie da albo zupełnie naprawi moto to dam znać ^^

Znajomy mi powiedział (kiedyś vice-mistrz świata w motocrossie xD ) że moto łapie lewe powietrze - miał racje.

Dzięka i jak coś się zmieni to napiszę.

PS. Na ssaniu tylko przez ułamki sekundy jest lepiej (na normalnie rozgrzanym) potem go zalewało - tylko dla wykręcenia więc to nie dysza.

hubertuszek

też mam problem z tym, że obroty się zatrzymują na 4 tys i nie opadają...

Popek

okej - membrana przepuszczała mi lewe powietrze.

Porobiłem to i jest dużooooo lepiej - ustawiłem w miarę gaźnik i mi teraz trzymie 1,5 tyś na wolnych - luz. Spokojnie da się wykręcić.

Czyli to lewe powietrze jest takie chujowe ... Posprawdzajcie szczelność silnika.